Prezydent Katowic wrócił z zaoceanicznego wojażu i się wściekł. Oto z prasy dowiedział się, że prezydenci zrzeszeni w Unii Metropolii Polskich (12 największych miast w tym Katowice, obecnie UMP jest pod zarządem Rafała Dutkiewicza) podpisali rezolucję wikłającą największe polskie miasta w politykę migracyjną. W czasie jego nieobecności inicjatorzy rezolucji dzwonili do jego sekretariatu aby ten udostępnił im faksimile podpisu prezydenta.
Wczoraj Krupa o tych dyskusjach (o przyjęciu migrantów) mówił tak: "nie powinny być prowadzone na forum korporacji samorządowych, bo właśnie w ten sposób potwierdzamy obawy o ich upolitycznienie. Jeśli ktoś wychodzi z taką inicjatywą w ramach UMP, a nie na komisji rządu i samorządu, która jest właściwym miejscem na rozmowę o niej, to dowód na to, że nie wszystkim samorządowcom chodzi o rozwiązanie problemu, tylko pogłębianie go."
Od pierwszego lipca do powołania pierwszego zarządu Krupa stoi na czele nie tylko Katowic, ale i pierwszej, prawdziwej, polskiej metropolii, liczącej 2,38 mln mieszkańców, zwanej pokrętnie Górnoślasko - Zagłębiowską Metropolią. Do nazwy jeszcze wrócimy. Jak widać dla Dutkiewicza, Jaśkowiaka czy Adamowicza szef jedynej metropolii i jego mieszkańcy są warci tyle co faksymile prezydenta Katowic i to uzyskane bez jego zgody. Gdyby coś takiego próbowano zrobić na umowie bankowej pewnie ktoś wylądowałby w pierdlu. No, ale to jest tylko polska polityka.
29. 06. pani premier podpisała rozporządzenie w sprawie utworzenia związku metropolitalnego. Od pierwszego stycznia 2018 roku budżet metropolii będzie się składał z pięciu procent wpływów podatkowych z tytułu PIT -u, mieszkańców metropolii. To około 300 mln. Niewiele (mniej niż połowa budżetu Tychów). Od czegoś trzeba jednak zacząć.
GZM to skrót od potworkowatej nazwy. Śląska Solidarność zwała się "śląsko - dąbrowska" i tu był jakiś zamysł. Zagłębie Dąbrowskie jest historycznie umotywowane. No, ale to co wymyślili sosnowieccy radni wraz ze swoim prezydentem, dodatkowo na finiszu formalnych uzgodnień, przed podpisem premiera, odbierając nazwę "Silesia" temu co się spontanicznie poczęło wśród zainteresowanych samorządowców, woła o pomstę do nieba (przypomnę, że sosnowieccy radni - za pięć dwunasta - uzależnili swoje wejście do metropolii od zmian w nazewnictwie). Mam nadzieję, że w toku dalszych prac znajdzie się dla metropolii inna nazwa. Sosnowiec ma jednak swoje pięć minut, świeci dziś w zagłębiu jak Las Vegas. (stary przedwojenny wic: co by było gdyby wancki i karaluchy świeciły nocą?.... Ano Sosnowiec byłby jak Las Vegas)
Klaruje się też kształt przyszłego zarządu metropolii. Po jednym członku z każdego z podregionów, centralny z miastem wiodącym Katowicami, zachodni z Gliwicami, południowy z Tychami, wschodni z Sosnowcem i północny z Bytomiem. Łącznie 41 miast i gmin tworzą metropolię.
2 lipca chętni mogli zwiedzać prawie już ukończony Stadion Sląski. 10 lat modernizacyjnej udręki dobiega końca. 18 września 1963 roku na meczu Górnika Zabrze z Austrią Wiedeń zanotowano 120 tysięcy widzów. Czy "kocioł czarownic" odzyska swój blask? Pojemność nowego stadionu to około 55 tysięcy miejsc.
Pod koniec czerwca na wspólnej konferencji prasowej dwie największe śląskie organizacje: Ruch Autonomii Sląska i Związek Górnośląski ogłosiły powstanie Śląskiej Partii Regionalnej. We wrześniu ma się odbyć zjazd założycielski. Sporo wody upłynęło w górnej Odrze by skonfliktowane ze sobą organizacje podały sobie dłoń. Wiele innych stowarzyszeń ogłosiło swoje poparcie. Pod wpływem zniecierpliwionego śląskiego elektoratu politycy poszli po rozum do głowy. Stroną rozdającą ze strony RAŚ będzie jego wiceszef Henryk Mercik. Jerzy Gorzelik i hasło autonomii schodzą do cienia. W miejsce "autonomii" pojawi się "samorządność". Start w wyborach w 2018 roku zweryfikuje nową strategię.
Powoli, krok po kroku, Ślązacy przechodzą do pozytywnych działań. Bóg pomaga tym, którzy sobie sami pomagają.
Komentarze