alamira alamira
1695
BLOG

Miniony rok z punktu widzenia Ślązaka

alamira alamira Polityka Obserwuj notkę 114

Byłem i jestem bardzo zadowolony ze zmiany , która nastąpiła w Polsce rok temu. Polska zasługuje na to by być dużym i silnym graczem w Europie. Polacy zasługują na to by być dumni ze swej ojczyzny. Rok to za mało by to zbudować, ale zmiany idą w dobrą stronę. Naturalne cechy tkwiące w charakterze Polaka, takie jak  indywidualizm, przedsiębiorczość, nieustanna obrona swojej wolności  kiedy połączą się w umiłowanie swojej ojczyzny i dobrą ekipę rządzącą mogą zdziałać cuda. Polacy rządzeni przez kogoś kogo uważają za obcego zamieniają swoje cechy charakteru na cwaniactwo /przedsiebiorczość/, skłonnosć do anarchii /indywidualizm/, omijanie prawa /obrona wolności/. Tak było przez większość czasu od końca 18 wieku. Często też ostatnio, kiedy Polacy sami się rządzili nie było lepiej wg zasady: "oni kradną to my też możemy".

Patrzę na to wszystko jako Ślązak i zastanawiam się co te zmiany przyniosły Ślązakom. Co przyniósł ostatni rok ?  Nie da się powiedzieć nic dobrego. W wielu sprawach życie stało się trudniejsze. Drogi awansu dla tych, którzy oficjalnie nie ukrywają swojej sympatii dla większych praw tej mniejszości są zablokowane.

Zapytacie czy spodziewałem sie, że będzie inaczej? Odpowiem wam - nie. Nie spodziewałem się. Duży naród utzymywany w pedagogice wstydu nie jest w stanie zrozumieć swoich kompleksów. Najpierw musi dorosnąć, musi poczuć swoją siłę. Ludzie z niskim poczuciem własnej wartości nie są zdolni do empati. Podobnie narody, żeby wykorzystać wszystkie własne zasoby muszą się samoograniczyć w chęci kontrolowania wszystkiego, muszą odstąpić od dominacji w obszarach neutralnych dla bezpieczeństwa państwa, uznać odrębność by wyzwolić dodatkową produktywność.

Czekam aż Polska dorośnie.

W spisie powszechnym w 2011 roku, ktoś - jak mniemam przez niedopatrzenie -  pozwolił Ślązakom się policzyć. Przez kilkanaście miesięcy nie publikowano wyników. Warszawskie elity nie wiedziały co z tym zrobić. Kiedy okazało się, że prawie milion Ślązaków przyznało się do narodowości Śląskiej, ruszyła kampania autorytetów udawadnijąca, że czegoś takiego jak naród Śląski nie ma. Ta kampania się udała. Polacy w większosci tak sądzą. Niektórzy dostrzegali odrębność języka, obyczajów i historii. Pojawiła się pewna szansa na kompromis. Żeby wykorzystać tę możliwośc zebrano na Ślasku 160 tys. podpisów w sprawie przyznania Ślązakom statusu mniejszosci etnicznej, co umożliwiłoby naukę w szkołach własnego języka. Tydzień temu komisje spraw wewnętrznych i administracji oraz d/s mniejszości narodowych odrzuciły ten obywatelski projekt.

Stala sie rzecz nielogiczna, mrugano do Nas okiem " zrezygnujcie z tej narodowości, idżcie ścieżką etniczności ", to może Wam na coś pozwolimy. Abstrahuję od obietnic wyborczych, w których zarzekano się, że projekty obywatelskie będą procedowane.

Nastał trudny czas dla Górnoślązaków. Każdy protest w tej sprawie zostanie rozegrany medialnie wg, tradycyjnego schematu:  Ślązacy = separatyści = Niemcy. Te strachy ciągle działają choć jako żywo - jak napisał pewien felietonista: w Podlesiu /dzielnica Katowic/  widział już murzyna na rowerze, ale separatysty nigdy.

Ślązacy i Polacy są zupełnie różni, ale ich cechy charakteru wzajemnie się dopełniają. Wzajemne przegladanie się w sobie niesie wiedzę o własnej sile, ale też o słabościach. To Ślazacy sami o sobie powiedzieli, że są "dupowaci". Bez zrozumienia i pewnego podziwu dla Polaka wybierajjącego czasem śmierć niż przetrwanie, ginącego dla ochrony własnej wolnosci nie byłoby tej konstatacji. Tej nauki. Może dlatego w ostatnich protestach w peerelowskiej Polsce w 1981 roku zginęło najwięcej ludzi na Śląsku. Wcześniej ta obecność w oporze była niewielka. Tylko, że ta  "dupowatość" ma swoją drugą stronę. To legalizm, uznawanie, że prawo jest po to aby je respektować. Podatki są po to, żeby je płacić. Polecenie szefa jest po to aby je wypełnić. Kto nie chciałby takich cech u swoich pracowników? Każde państwo chciałoby mieć takich obywateli. Ta sama cecha charakteru ma zawsze swoją ciemną i jasną stronę. Podobnie Polacy mogą na Śląsku zobaczyć siebie w szerszej perspektywie.

Uczono mnie ,że ostatecznym dowodem istnienia narodu jest wola wyrażona przez jego obywateli. Nic tego nie zmieni. Nauczmy się z tym żyć.

 

 

 

 

 

 

alamira
O mnie alamira

Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka